piątek, 30 czerwca 2017

Ulubieńcy czerwca ☼


Cześć Wam! Już koniec czerwca, kolejny miesiąc tak szybko przeminął. Już mamy jakoś połowę roku i jeszcze tylko kolejne pół i kolejny rok. Ten czas leci bardzo szybko, a można nawet powiedzieć, że za szybko. Ale takie życie więc nie przedłużając przechodzę do ulubieńców.

Na pierwszy rzut idą kanały z YouTube, które ostatnio są moimi ulubionymi i najczęściej je oglądam, a są to:
Oczywiście nie są to wszystkie, bo oglądam o wiele więcej, ale jakoś te najbardziej przypadły mi do gustu :)


Kolejnymi ulubieńcami zostają Wasze blogi, które ostatnio bardzo dużo przeglądam, a najbardziej do gustu przypadły mi:


Ulubieńcem może także zostać jedzenie, a dokładniej picie, a jeszcze dokładniej to herbata Minutka ta wersja cytrynowa. Niby nic nadzwyczajnego a jednak. Pije jej bardzo dużo i po prostu w tym momencie jest dla mnie najlepsza.
A jak już jesteśmy przy jedzeniu to ulubieńcami zostają też wiśnie, borówki i banany.


Myślę, że to tyle ulubieńców na ten miesiąc chodź jakoś ich mało, ale tak wyszło. 
A Wy kochani jakich macie ulubieńców?
I jak się podobają moi?
Dajcie koniecznie dać znać w komentarzach!
Buziaki ;*

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Mini haul - Rossmann ✻


Witam kochani! Już jakiś czas temu zrobiłam małe zakupy w Rossanie, które postanowiłam wam pokazać :)

Olejek do ust, który jest genialny, wspaniale nawilża usta. Już za niedługo pojawi się jego recenzja.

Dezodorant o pięknym zapachu. I co tu więcej opisywać, jak każdy wie jak działa :D 

Krem nawilżający. Na początku przeszkadzał mi jego zapach, ale w końcu się przyzwyczaiłam. Wadą kremu jest to, że jest bardzo tłusty.

Maseczki które uwielbiam i już niebawem pojawi się post dotyczący właśnie ich.

I na koniec nasiona kwiatów.


Wiem, że post jest nieco krótki, ale myślę, że n ten temat jest wystraczjący.
Dajcie koniecznie znać czy lubicie posty tego typu.
Może posiadacie jakiś z moich zdobyczy?



poniedziałek, 12 czerwca 2017

"Nie otwieraj tego pudła" przereklamowane?



Jeszcze tak niedawno było bardzo głośno o książkach Keri Smith. Każdy z nas chciał mieć przynajmniej jedną z nich i nawet ja byłam tym kimś kto o tym marzył mimo swojego wieku. A więc skąd pytanie czy to przereklamowane? A stąd, że zupełnie o tym ucichło, nie jest to w modzie czy tam coś. Ale ja przecież jestem osobą która wcale, a wcale za modą nie podąża dlatego dopiero teraz skusiłam się nie na jedną, a aż na cztery książki Keri, a dokładniej cały zestaw czyli "Nie otwieraj tego pudła". Chociaż wiem, że ostatnio jest głośno o jakimś kolorowym wydaniu, ale to już nie to samo.       


NIE OTWIERAJ TEGO PUDŁA to zestaw 4 książek Keri Smith zamkniętych w pudełku (no kto by się spodziewał), które wyglądają dość niepozornie. A więc czy coś co wygląda tak niepozornie może zaskoczyć? Oj myślę, że zdecydowanie tak. Zniszcz Ten Dziennik, To Nie Książka, Bałagan, Łowca Skarbów każda z tych książek zaskakuje z osobna. 




Na początku nie miałam pojęcia jak można zniszczyć książkę albo po niej bazgrać i robić wiele innego. Ale jak już zaczęłam nie mogłam się oderwać, Kreatywna destrukcja to coś czego każdy powinien spróbować. Każde zadanie można wykonać na milion sposobów i należy to tylko do nas jak to zrobi. 


Ja postanowiłam zakupić cały pakiet, ponieważ wydawało mi się to dużo tańsze niż wydawanie pieniędzy na każdą książkę z osobna, a przecież wtedy jeszcze nie wiedziałam czy będę miała serce korzystać z tych książek na tyle różnych sposobów, bo przecież do tej pory książka była dla mnie rzeczą świętą i jak mogłabym z nią zrobić coś złego (z (nie)zwykłą książką nigdy w życiu nie zrobiłabym nic złego). Czasami kiedy wykonuje zadania jeszcze mam to poczucie winy, ale jest to świetna zabawa dla małego jak i dużego "ludzia", którą polecam wszystkim. 


A na koniec pytanie do Was:
Czy chcecie, aby na moim blogu pojawiły się posty z destrukcjami w moim wykonaniu?

czwartek, 8 czerwca 2017

Kosmetyczni ulubieńcy maja!

Witajcie kochani! Wiem, że już mamy czerwiec, ale miałam dość duże problemy z internetem dlatego to dopiero teraz pojawiają się ulubieńcy. Tym razem postanowiłam, że pojawią się tylko kosmetyczni i w sumie nie nazbierało mi się tego dużo, ale jednak. 

Zacznę od największego ulubieńca jakim jest produkt marki Bielenda, a dokładniej multifazowy olejek do ciała. Zakupiłam ten produkt, ponieważ ładnie wygląda (ma 3 widoczne warstwy, których na zdjęciu niestety nie widać, ponieważ mi spadł i się zmieszało). Jest to olejek do ciała, a w sumie taki jakby balsam w mgiełce, który ma na celu nawilżać. I nawilża doskonale, a na dodatek cudownie pachnie. Jest on świetnym rozwiązaniem dla ludzi, którzy się śpieszą albo po prostu nie lubią zwykłych balsamów. Jedynym jego minusem jest to, że bardzo dużo produktu podczas rozpylania leci na podłogę. Ale tak czy siak mogę go Wam polecić :)

Kolejnym ulubieńcem jest jest kryjący krem antybakteryjny, który bardzo lubię. I w sumie to nie wiem co więcej pisać o tym produkcie, ponieważ jest to mój pierwszy tego typu produkt i nawet nie mam do czego porównać, więc po prostu powiem, że dobrze mi się sprawdza.

NIVEA, 3 w 1 żel, peeling, maska. Bardzo dobrze oczyszcza skórę, a pozostawiony na klika minut jako maska bardzo dobrze wygładza, i skóra jest po nim bardzo miękka. A dodatkowo cudnie pachnie, przynajmniej ja uwielbiam takie zapachy.

A ostatnim ulubieńcem maja jest krem NIVEA Soft, który doskonale nawilża i jak najbardziej Wam go polecam.


A jak Wasi ulubieńcy maja?
Może macie podobnych do mich?
Dajcie koniecznie znać w komentarzach! 

Buziaki :*