Już od jakiegoś czasu chodziłam po różnych księgarniach w poszukiwaniu właśnie tej książki, ponieważ natrafiłam na nią na portalu zszywka i bardzo zaciekawił mnie tytuł, a następnie świetny opis na tylnej okładce, aż w końcu znalazłam to cudeńko.
"Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" Kirsty Moseley to powieść, która opowiada o losach Amber, jej rodziny oraz przyjaciół. Jej życie nie było wcale takie łatwe jak mogłoby się wydawać. Wraz z mamą i bratem zawsze drżała przed okrutnym ojcem. W wieku 8 lat po raz pierwszy przyszedł do niej Liam - chłopak z domu na przeciwko, a zarazem przyjaciel jej brata. Pocieszał ją zawsze wieczorami, a potem zasypiali niewinnie przytuleni. Tak było przez 8 najbliższych lat. Tylko dlaczego w dzień Liam zachowuje się wobec niej tak okropnie? I czy można mu ufać koro dziewczyny traktuje jak zabawki? Co takiego stało się w dzieciństwie, że Amber do teraz się tak boi?
"Kochał mnie, widziałam to w jego oczach."
Moim zdaniem jest to piękna, wzruszająca historia. Porusza ona bolesne tematy, ale także romantyczne. Autorka bardzo mnie zaskoczyła takim rozwinięciem się zdarzeń. Myślałam, że to będzie zupełnie inna historia, ponieważ czytając pierwszy rozdział już chciałam odpuścić, ale czytając kolejne nie mogłam się oderwać i przeczytałam w jeden dzień.
Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i czytając ją nie raz wzruszyłam się do łez. Myślę, że warto ją przeczytać i miło spędzić parę wieczorów lub tak jak w moim przypadku jeden dzień. Dla mnie to nie było jakieś romansidło tylko coś bardziej życiowego i ciekawego.
"Kiedy jestem z innymi myślę o Tobie. Kiedy je słyszę, mimowolnie porównuję ich głos do Twojego. Zawsze liczyłaś się tylko Ty, Aniołku"
Myślę, że moja recenzja przybliży wam trochę losy bohaterów książki "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" a nawet być może zachęci do przeczytania właśnie tej książki. A jeśli ją już czytałyście podzielcie się swoimi opiniami na jej temat.
"Dobija mnie, że codziennie jesteśmy tak blisko, a zarazem tak daleko."